Po stałym zażywaniu Curacne i skończeniu pierwszej paczki, można podsumować pierwszych 20 dni następująco:
- już na początku, w pierwszym tygodniu, wystąpiło silne złuszczanie skóry twarzy oraz wysuszanie warg. W późniejszych dniach odczułem także początki wysuszenia śluzówki nosa i większe zmęczenie oczu po oglądaniu telewizji lub wpatrywaniu się w monitor komputera.
- W wyniku silnego wysuszania warg konieczne stało się używanie pomadki leczniczej (zwilżającej usta). Można taką dostać w każdej aptece, za kilka złotych.
- Zauważyłem także mniejsze przetłuszczanie włosów i ogólnie spadek natłuszczenia skóry twarzy, kiedyś zwłaszcza widoczny na nosie (był dosłownie tłusty - wystarczyło przejechać po nim palcem i cały sobie natłuścić). W chwili obecnej nos jest prawie całkiem wysuszony.
- Początkowo zmiany trochę się zmniejszyły, jednak w drugim tygodniu kuracji, na początku, nastąpiło zapowiedziane przez Panią Doktor pogorszenie - duże nacieki ropne, zwłaszcza wokół nosa.
- Silne złuszczanie twarzy doprowadziło do znacznego wygładzenia policzków oraz okolic przy wargach.
- Na plecach zaobserwowałem zmniejszenie nasilenia zmian i wysuszenie powierzchni pleców, choć bez złuszczania.
- Ogólny stan fizyczny organizmu oceniam jako dobry. Nie odczułem do tej pory żadnych bóli żołądka czy wątroby, nie stałem się otępiały ani zdenerwowany. Zwiększyło się jednak dość wyraźnie zapotrzebowanie mojego organizmu na sen. Wciąż ciężko mi stwierdzić czy jest to spowodowane braniem leku, jednak można przyjąć, że tak, porównując czas trwania mojego snu przed i po rozpoczęciu kuracji.
